Rykowisko i Bagno Pulwy 22 września 2019

Cześć!

Niedziela 22 września była dla nas dniem w całości spędzonym w terenie. Takie dni lubimy najbardziej! Razem z Prostą Przygodą (link, link)  i grupą uczestników rozpoczęliśmy tradycyjnie rankiem i tradycyjnie jak co roku na jesieni – na Bagnie Pulwy. Nasze spotkania tutaj, to chyba już tradycja. Każdej jesieni staramy się wyczekać odpowiedni moment i zorganizować wycieczkę wówczas, kiedy są dobre warunki do migracji dla szponiastych. Tym razem również nie chybiliśmy i przez kilka godzin spaceru, zadzierania głów do góry, wypatrzyliśmy ich aż 10 gatunków! Oto lista tych, które obserwowaliśmy: myszołów, myszołów włochaty, bielik, krogulec, jastrząb, kobczyk, pustułka, kobuz, błotniak stawowy, błotniak zbożowy. Ponadto nad naszymi głowami odbywał się intensywny przelot zięby, dymówki, sójki. Był srokosz, gąsiorek, świergotek łąkowy, lerka, skowronek i wiele innych. Napotkaliśmy też samicę modliszki.

(więcej…)

Siewkowate. Obserwacje i oznaczanie. Dolina Bugu i Bagno Pulwy.

Cześć!
W niedzielę 11 sierpnia ruszyliśmy w teren z grupą obserwować i uczyć się oznaczać siewkowate. Z Wyszkowa pojechaliśmy nad Bug, prosto na nadrzeczne łachy, gdzie właśnie zatrzymują się ptaki aby odpocząć i zregenerować siły przed dalszą podróżą. Są też jeszcze miejscowe gatunki, które nie spieszą się z rozpoczynaniem wędrówki, bo zwyczajnie mają jeszcze na to czas.  Te, które są już w przelocie, to przede wszystkim przedstawiciele gatunków zamieszkujących północne rejony Europy i Azji, jednym z nich jest biegus mały, czyli „teminek” Calidris temminckii – jego tereny lęgowe to północny skraj kontynentu od Skandynawii do Czukotki. Właśnie jeden dorosły osobnik postanowił zrobić sobie kilkudniowy przystanek w naszych okolicach. Widzieliśmy jegomościa, a kto miał aparat i nie wahał się go używać, ma nawet zdjęcia. Razem z teminkiem obserwowaliśmy też „alpinkę” czyli biegusa zmiennego Calidris alpina, również niezbyt częstego gościa w naszych okolicach. Obserwacje i zdjęcia część grupy okupiła brodzeniem w wodzie, a co odważniejsi brnęli nawet po pas. Wszystkim z pewnością dobrze to zrobi, bo lecznicze właściwości nadbużańskiego błota znane są wśród miejscowej ludności już od wielu wieków 😊 Oprócz rzeczonych dwóch małych, acz bardzo wytrwałych lotników obserwowaliśmy jeszcze: łęczaki, samotniki, piskliwce, kwokacze, kszyki, sieweczki rzeczne, wyraźnie dały się zauważyć stada bocianów białych w kominach i na wysokim pułapie w przelocie na południowy-zachód. Poza białymi mieliśmy też jednego czarnego. Po przejrzeniu skrzydlatego towarzystwa w Dolinie Bugu postanowiliśmy zajrzeć także na Pulwy. Tam z ciekawszych rzeczy widzieliśmy trzmielojada, stado około 500 czajek, 60 żurawi.
Dziękujemy wszystkim uczestnikom za obecność, wytrwałość i miło spędzony czas!
Przeloty się rozkręcają, więc niedługo zorganizujemy kolejną taką wycieczkę i zajęcia w terenie.
Pozdrawiamy, Marek Twardowski i Rafał Wyszyński.

(więcej…)

Narew – ostoja życia. Nowogród.

Cześć!
W minioną niedzielę po raz trzeci poprowadziliśmy ptasie wycieczki w ramach projektu „Narew – ostoja życia”.
Tym razem wspólnie z uczestnikami wycieczki patrolowaliśmy z rowerów wodnych odcinek Narwi w Nowogrodzie, w okolicy ujścia rzeki Pisy.
Uczestnicy jak zwykle dopisali, a w powietrzu również można było zawiesić oko na tym lub owym pierzastym temacie naszych opowiadań. Byliśmy świadkami, kiedy właśnie tego dnia bociany białe rozpoczynały swoją wędrówkę. Co jakiś czas obserwowaliśmy na niebie ptaki w kierunkowym przelocie na południowy zachód, największe stado liczyło ponad 70 osobników. Obserwowaliśmy również dwa bieliki, tegorocznego i dorosłego osobnika. Przez cały czas trwania naszych obserwacji dymówki i oknówki dawały popisy mistrzowskich umiejętności lotu, wokół nas łowiły owady, piły wodę i kąpały się w locie, momentami dołączał do nich jerzyk.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wydarzenia.
Pozdrawiamy! Marek Twardowski i Rafał Wyszyński.

(więcej…)

Narew – ostoja życia. Zalew Gnojno.

Cześć!
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wycieczki rowerami wodnymi, którą mieliśmy przyjemność poprowadzić w minioną niedzielę 21 lipca. Wycieczka odbyła się w ramach projektu „Narew – ostoja życia”, realizowanego przez stowarzyszenie Wspólnota Polska.
Frekwencja dopisała, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i ptaków, które obserwowaliśmy na zalewie w Gnojnie.
Bohaterkami tej wycieczki należy mianować czaple – siwe i białe, które po niedługim czasie, jaki potrzebowały na oswojenie się z naszą obecnością, dawały pokaz mistrzowskiej szybkości podczas polowania na ryby, jak też niezwykłej cierpliwości, trwania w bezruchu w oczekiwaniu na zdobycz. Mogliśmy obserwować je w spoczynku, w locie, podczas wspomnianego już polowania, a także podczas pielęgnacji upierzenia, wzajemnych zaczepek i sprzeczek. Chyba nikt z uczestników nie będzie miał już żadnych wątpliwości z jakim ptakiem ma do czynienia, kiedy ponownie gdzieś ujrzy czaplę.
Kolejny raz już obserwowaliśmy łabędzia krzykliwego, który w dalszym ciągu przebywa na zalewie. Nad wodą przemykały małe grupki piskliwców, lustro wody patrolowały z powietrza rybitwy rzeczne, brzegiem spacerował bocian biały, nad nami przelatywały żurawie, grzywacze, wilgi, przez chwilę ukazał się na niebie również dorosły bielik.

Narew – ostoja życia. Gnojno.

Cześć!
W niedzielę 23 czerwca mieliśmy przyjemność poprowadzić wycieczkę w nieco odmiennych okolicznościach. Tym razem obserwowaliśmy ptaki na starorzeczu Narwi w okolicy Gnojna, obserwacje prowadziliśmy z rowerów wodnych, w towarzystwie i przy asekuracji łodzi ratunkowej pułtuskiego WOPR. Była to pierwsza z trzech tego typu wycieczek, które będziemy dla Was prowadzić. Kolejna odbędzie się 21 lipca w Chmielewie, również nad Narwią. Wycieczki odbywają się w ramach projektu „Narew – ostoja życia” organizowanego przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Więcej na temat samego projektu można przeczytać tutaj: https://pultusk24.pl/artykul/narew-ostoja-zycia/701636
My natomiast, zgodnie z naszym zwyczajem, podejdziemy do tematu od strony ornitologicznej. Zatem spieszymy z informacjami, że tego dnia, na starorzeczu obserwowaliśmy: zimorodki, rodzinę nurogęsi (w tym wypadku oznacza to samicę z młodymi, bo udział samca w tym przedsięwzięciu kończy się z chwilą zniesienia jaj przez samicę), śmieszki, rybitwy rzeczne, krzyżówki, dwa gatunki łabędzi – niemego i krzykliwego, a także wilgi, grzywacze, myszołowy i kilka jeszcze gatunków z wróblowych.
Zapraszamy do udziału w kolejnych wycieczkach z cyklu „Narew – ostoja życia”, udział w nich jest bezpłatny.
Pozdrawiamy. Marek Twardowski i Rafał Wyszyński.

Ptasie śpiewy i las o świcie

W sobotę 8 czerwca, wspólnie z Nadleśnictwem Wyszków zorganizowaliśmy wyjście do lasu pod hasłem “Ptasie śpiewy i las o świcie”. Zajęcia miały na celu przybliżyć tematykę śpiewu i komunikacji głosowej u ptaków. Rozpoczęliśmy wcześnie rano, bo o godzinie 3:00 w ośrodku szkoleniowym przy siedzibie biura nadleśnictwa. Zebrała nam się grupa zwycięzców nad budzikami, a niektórzy z nich zdołali nawet pokonać traskę z Warszawy i przybyć na czas (gratulujemy!). Krótko opowiedzieliśmy o komunikacji głosowej u ptaków, posiłkując się przygotowaną na ten cel prezentacją. O tej porze jednak zachodziło realne niebezpieczeństwo zaśnięcia słuchaczy, więc szybko wyszliśmy na zewnątrz, aby rześkie leśne powietrze, wraz z wypitą kawą tchnęło w nas życie.
Wyszliśmy do lasu w porze dnia, kiedy aktywność głosowa ptaków jest największa, toteż bogactwo gatunkowe śpiewających i porozumiewających się skrzydlatych mieszkańców lasu dopisało nam wyśmienicie. Zasłyszanych gatunków było co najmniej kilkanaście, a do najciekawszych z nich należy niewątpliwie zaliczyć zniczka i muchołówkę małą. Każdy z uczestników zakończył wycieczkę bogatszy o umiejętność rozpoznania po głosie co najmniej kilku gatunków ptaków występujących w naszych lasach, a my przez cały ten czas robiliśmy co mogliśmy, aby zachęcić do niepoprzestawania na tych kilku.
Autorem zdjęć jest Piotr Ludwikowski.
Pozdrawiamy Marek Twardowski i Rafał Wyszyński

Światowy Dzień Ptaków Wędrownych

Krótka relacja z 19 maja, który był dla nas intensywnym dniem, ale na szczęście wszystko pod kątem ptasim. O 4.00 wyruszyliśmy z Wyszkowa na zielone Kurpie, gdzie w okolicy Ostrołęki i Kadzidła wykonywaliśmy liczenia w ramach Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych. Kurpie to bardzo ciekawa przyrodniczo kraina, więc mogliśmy obserwować ciekawe gatunki, m.in. samicę nurogęsi przysiadającą na drzewach, świergotki polne, lerki, błotniaki stawowe, pustułki. Każdy z nas przywiózł także ze sobą cichą nadzieję na to, że zobaczymy kraskę… Niestety jednak nie dane nam było tym razem, ale cośmy się naoglądali przez lornetki kołków na łąkach, drutów energetycznych, przeróżnych słupów, słupków, suchych drzew, to nasze! Nieraz też serce mocniej zabiło na widok sylwetki przelatującej w oddali… kawki. O 9.00 ptaki na kwadratach mieliśmy już policzone. Do tego czasu zdążyliśmy jeszcze zgubić zeszyt z zapiskami i po niego wrócić, porozmawiać z miejscowymi rolnikami, którzy – jak na gościnnych Kurpiów przystało – naszą wizytę przyjęli z dużą aprobatą, chętnie opowiedzieli nam o wszystkich ptakach, jakie widują w swojej okolicy, wyrażając wobec nich bardzo empatyczny stosunek. Następnie szybko przebyliśmy kilkadziesiąt kilometrów drogi, by o 10.00, na rynku w Pułtusku spotkać się z wycieczką, którą mieliśmy tego dnia przyjemność oprowadzić po nadnarwiańskich starorzeczach. Organizatorami wycieczki byli: Nadbużański Park Krajobrazowy i Gmina Pułtusk, a okazją do spotkania się w tym gronie i okolicznościach – Światowy Dzień Ptaków Wędrownych. Grupa była liczna – 37 osób, wszyscy jednakowo wytrwali i zdeterminowani, mimo przelotnych opadów deszczu nikt się nie poddał i tak duzi, jak i mniejsi, wytrwali na obserwacjach do samego końca. Odwiedziliśmy okolice rzeki Narew w dwóch miejscach – starorzeczu na Popławach oraz stawach w Stawinodze. Gatunków łącznie obserwowaliśmy ponad 40, były wśród nich: rybitwa białowąsa, łabędź krzykliwy, trzmielojad, remiz, dziwonia, perkoz dwuczuby, perkozek, głowienka. Jak zwykle nie udało nam się zmieścić w planowanym czasie. Na nasze szczęście jednak organizatorzy wykazali się wobec nas wyrozumiałością i łagodnością 😉 Załączamy kilka zdjęć z tego pięknego dnia.
Pozdrawiają Marek Twardowski i Rafał Wyszyński.

Światowy Dzień Ptaków w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie

Minioną niedzielę spędziliśmy na obchodach Międzynarodowego Dnia Ptaków w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie. Gościliśmy tam z prelekcją i wycieczką. Jako, że znaleźliśmy się na nieznanym gruncie, to nasza przygoda rozpoczęła się już dzień wcześniej, kiedy to przybyliśmy do Mikołowa rozpoznać ornitologicznie teren, w który mieliśmy wyruszyć następnego dnia. W sobotę o świcie opuszczaliśmy nasze Mazowsze w pięknej słonecznej, pogodzie. W miarę zbliżania się do celu pojawiały się najpierw chmurki, potem chmury, aż wreszcie okazało się, że prognozy nie kłamały i na Śląsku przywitał nas ulewny deszcz… W związku z tym, że pogoda na ptaki jest dobra, albo bardzo dobra, a my trafiliśmy na dobrą – naciągnęliśmy kaptury na głowy, zaślepki na okulary lornetek i ruszyliśmy patrzeć i nasłuchiwać co ciekawego piszczy w uroczym mieszanym lesie poprzecinanym wąwozami. Las, jak ciekawie się zapowiadał, takim też okazał się być w rzeczywistości. Już po pierwszych paruset metrach znaleźliśmy cztery gniazda jastrzębia, w tym jedno z wysiadującą samicą. W wielu martwych i na wpół martwych drzewach znajdowaliśmy ślady żerowania dużych dzięciołów (nie mylić z dzięciołem dużym), co w połączeniu z tym, że znajdowaliśmy się na południu Polski – natychmiast przywiodło nam na myśl dzięcioła zielonosiwego. Nasze zmysły wyostrzyły się tym bardziej, że ½ naszego składu nie widziała jeszcze tego gatunku w swoim życiu. Nasza uwaga i cierpliwość opłaciły się (jak zwykle) i po kilkudziesięciu minutach wykryliśmy parę tych pięknych ptaków. Marek nasycił oczy i uszy, zrobił stosowną dokumentację fotograficzną i z radością dodał do swojej życiowej listy canusa. Poza tymi ciekawostkami w lesie śpiewał standard dla tego typu środowiska: rudzik, strzyżyk, kowalik, szpak, kos, śpiewak, pełzacz ogrodowy, grubodziób, zięba itd. Zaskoczyła nas natomiast bardzo duża liczba modraszki, która znacznie przewyższała liczebnością bogatkę. Kilka godzin spędzonych w terenie dało nam ogląd sytuacji, pozwoliło opracować trasę wycieczki i ustalić gatunki, który następnego dnia powinniśmy poświęcić uwagę. Na laurach jednak nie spoczęliśmy, wszak wilka ciągnie do lasu i w niedzielę rano znów byliśmy w terenie, jeszcze zanim nasza impreza się rozpoczęła. Tym bardziej, że tego dnia pogoda była już „bardzo dobra”. Podczas prelekcji opowiedzieliśmy słuchaczom o ewolucji ptaków, specjacji gatunkowej, piórach, zdolności lotu, sposobach zdobywania i magazynowania pokarmu, gadach jako składniku ich diety. Wycieczka odbyła się zaplanowaną poprzedniego dnia trasą po Ogrodzie Botanicznym oraz przylegającym do niego lesie. Grupa trafiła nam się taka, jaką można tylko sobie wymarzyć – zainteresowani, ciekawi, pytający, wymieniający spostrzeżenia, a także sami posiadający duża wiedzę o ptakach. Dziękujemy Wam, grupo, za ten czas! Ptaki dopisały, tematów do rozmów nie brakowało i szczerze mówiąc, gdyby nie ograniczony organizacyjnie czas, to moglibyśmy jeszcze tak długo… Po naszym powrocie z terenu skierowaliśmy się w stronę stoisk przyjaciół ornitologów z Górnośląskiego Koła Ornitologicznego, z którymi mogliśmy wspaniale pogawędzić, pośmiać się i wypić smaczną kawę – Aleksandra Sokół, Jacek Betleja, Michał Molicki – bardzo miło było Was spotkać. Na koniec złożyliśmy też wizytę u przyjaciół z Dzikiej Drogi w szkole łucznictwa, Klaudii Jadwiszczyk i Krzysztofa Lewickiego (dziękujemy Wam za gościnę). Tam mogliśmy dać upust emocjom strzelając z łuku do tarczy pod okiem instruktora. Zapewne zabawilibyśmy dłużej, gdyby droga do domu, która nas czekała, była nieco krótsza. Pożegnaliśmy więc wszystkich przyjaciół i znajomych i ruszyliśmy w drogę powrotną. Składamy podziękowania dla Śląskiego Ogrodu Botanicznego w Mikołowie za zaproszenie, pani Sylwii Prusko za dopięcie wszystkich spraw organizacyjnych na ostatni guzik i do zobaczenia na kolejnych wycieczkach!

Noc Sów

Miniony weekend, 23 i 24 marca, upłynął nam bardzo pracowicie, a to za sprawą organizowanej przez nas, Nadleśnictwo Wyszków i Ptaki Polskie – Nocy Sów, które z uwagi na liczbę zgłaszających się osób, wzorem lat ubiegłych – zmuszeni byliśmy rozłożyć na dwie noce: 22 i 23 marca!
Była to już trzecia edycja nocnych poszukiwań tych ptaków, którą mieliśmy przyjemność poprowadzić wspólnie z Nadleśnictwem Wyszków.
W tym roku, jako gatunek przewodni prelekcji i cel wizyty w terenie, obraliśmy pójdźkę. W sali konferencyjnej nadleśnictwa przybliżyliśmy uczestnikom sylwetkę tego gatunku, było troszkę informacji na temat biologii, ekologii, statusu, zagrożeń i potrzeb ochrony tej sowy w Polsce i pozostałym obszarze jej występowania w Eurazji.
Po wstępnym przygotowaniu teoretycznym, wspólnie wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy na nocne nasłuchiwanie pójdziek w terenie. Jak to już z ptakami bywa – kto spróbował, ten wie – bywają nieprzewidywalne i niestety nie było nam dane usłyszeć wołania „pójdź, pójdź w dołek za kościołek” na żywo. Nie jesteśmy skłonni łatwo się poddawać, zatem zabraliśmy uczestników w inne miejsce, gdzie wszystkim dane już było usłyszeć nawoływania samców i samic uszatek. Do atrakcji wieczorów włączyły się również przelatujące nocą nad nami kuliki wielkie, czajki i żurawie. Z bardzo bliska także obserwowaliśmy puszczyka. Dość wczesna pora roku i zimne noce, a także nadchodzący front atmosferyczny najprawdopodobniej złożyły się na brak aktywności wokalnej pójdziek. Jednak gruszek w popiele nie zasypujemy i za rok ponownie spróbujemy podjąć to wyzwanie.

Brok i okolice

Dnia 7.03.2019 wraz z Fundacją Las wybraliśmy się na wycieczkę w okolice Broku, w celu obserwacji migrujących ptaków.
Na początku pogoda nas nie rozpieszczała,ale z biegiem dnia błysnęło słońce,a z poprawą pogody sypnęło ptakami.
Z ciekawszych ptaków mogliśmy podziwiać migrujące kuliki wielkie, słonki,łabędzie krzykliwe. Na nadbrzeżnych podmokłych łąkach pasły się gęsi białoczelne,gęsi tundrowe, zbożowe i gęgawy. W powietrzu słychać było śpiewające skowronki, na drzewach natomiast śpiewaki popisywały się swoimi trelami.
Na skąpych w tym roku rozlewiskach mogliśmy podziwiać tokujące cyraneczki,świstuny i rożeńce,w powietrzu migrowały siewki złote oraz krwawodzioby.
Przysłowiową wisienką na torcie były cztery bociany białe, migrujące na lęgowiska oraz dorosły nur czarnoszyi,który jak torpeda leciał kortem Bugu na zachód.